Tym razem coś do ozdobienia uszu.Kolczyki dosyć ciężkie,zamocowane na dużych biglach -jak dla mnie urocze.
Jeśli chodzi o inne moje poczynania robótkowe to owszem coś się dzierga ,ale bardzo powoli.
Tysiące pomysłów, tylko czasu brak.Tęsknię za krzyżykami,niestety przy Eryku tego typu praca odpada.Wszystko ciągnie,wyjmuje,plącze.Ostatnio polubił prasę-nie ,nie chce żeby mu czytać-rwie strona po stronie na drobne strzępy,a ile radości przy tym....oczywiście jego radości - nam pozostaje wszystko zbierać.
W ogóle to jakaś taka "oklapnięta "jestem -przesilenie wiosenne daje się we znaki.Ni to zima -ni to wiosna ,gorąco i zimno na zmianę uffff......zazieleń się trawko ....stokrotki pokażcie swe białe płateczki,ptaszki ćwierkajcie wreszcie....
Zatem witaj w klubie "oklapniętych" :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńSama posiadam bardzo podobne :) Z takimi samymi kamyczkami tylko j.fiolet i czerwone i bardzo je lubię :)
Pozdrawiam :)
Tin-Tin