Witajcie.
Dzisiaj znowu na słodko.
Po raz pierwszy i chyba ostatni robiłam " makaroniki"
Przepis znalazłam w necie.Skusił mnie wygląd ciasteczek.Zakupiłam nawet barwniki spożywcze aby było bajecznie kolorowo.
Kolorowo było....smacznie też ...ale od początku.
Upiekłam ciasteczka,wyszły fajnie ,super smakowały i wyglądały.
Na drugi dzień rano zrobiłam masę z serka RICOTTA ,dokładnie wg. przepisu.
W komentarzach do przepisu pisało: "najlepiej smakuje drugiego dnia"
Właśnie o to mi chodziło....
Wieczorem wróciłam do domu z pracy i co zastałam?
Papkę ,breję,i cholera wie jak to nazwać.
Wszystko namokło,rozciapciało się i nadawało do kosza.
Szlag mnie trafił bo najbardziej szkoda mi było czasu który na wykonanie tych piękności poświęciłam.
Zdjęcia są zrobiona zaraz po nałożeniu masy....jeszcze eleganckie.
Robiła któraś z Was te ciastka?
Jakie są Wasze doświadczenia?
No fakt, wyglądają pięknie i apetycznie, ale ja ich nie robiłam i nie mam pojęcia czemu tak się rozlazły :(
OdpowiedzUsuń