Wczoraj o 23 porozkładałam wykrochmalony bieżnik do suszenia.Tak więc ZDĄŻYŁAM.
Podpowiedzcie mi co trzeba zrobić aby 'okienka' były równiutkie. Przecież nie będę każdego z osobna szpilkować na rogach.
Bieżnik jest dla mojej mamy na imieniny, dostanie go i jeszcze bransoletkę z wisiorkiem.
Tempo robienia bieżnika było zabójcze,robiłam na spacerze w wolnych chwilach w domu i nawet w nocy jak wstawałam do Eryka to dziubłam parę oczek. W sumie jestem zadowolona z efektu końcowego. Robiłam z Muzy Ariadny szydełkiem 1,25.Wzór z gazetki SZYDEŁKOWANIE -Stylowe wzory nr 3/2009
piękny jest, spokojnie możesz być z siebie dumna ;-)
OdpowiedzUsuńBradzo lubie technike filetowa. SLicznie wyszedl Ci ten obrusik
OdpowiedzUsuńPodrawiam -
- Olajda
Agnieszko mama na pewno będzie zadowolona. Przygladałam sie swojej serwecie która też robiłam z Muzy i widzę,że też można sie czepiać równości oczek mimo że całą przyszpilałam a oczek pustych mam niewiele. Pewnie Muza jest taka cienka delikatna, żywa że cięzko wykrochmalić i uformować- buźka . A mama i tak z ciebie będzie dumna, masz to jak w banku
OdpowiedzUsuńWyszedł bardzo ładny bieżnik :)
OdpowiedzUsuńTeż mam na niego chęć!
Pozdrawiam!
jest piękny!
OdpowiedzUsuńśliczny jest ten bieżnik !!!!
OdpowiedzUsuńŚliczny bieżnik!
OdpowiedzUsuńMogę się założyć, że wzbudził podziw mamy, bo wykonany jest perfekcyjnie!
Super wyszedł ten bieżniczek!!! Piękny :) Pozdrawiam Justyna
OdpowiedzUsuńO kurcze! Bieżnik sliczny! A kulki filcowe takie kolorowe. Chyba muszę tutaj poszukać takiej wełny... tylko czy ją dostanę?
OdpowiedzUsuń