Bardzo dawno nie wyjmowałam farbek i podkładów wszelakich,chusteczek i lakierów.Pretekstem było znalezienie drewnianych kulek.W taki oto sposób powstały korale .Są bardzo delikatne i każdy kto je oglada pyta-czy kwiaty są malowane.
Serdecznie dziękuję za wyrazy współczucia pod poprzednim postem.Dziekuję że jesteście i wspieracie.
Super korale!
OdpowiedzUsuńNaprawde wygladaja jak malowane, beda pieknie pasowaly do letniej sukienki lub bluzeczki i dodawaly lata nawet w pochmurne dni :) pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuń...one sa piekne, wspaniale...podobaja mi sie szalenie -)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Aguś z powodu Twojej babci, przepraszam, nie zauważyłam poprzedniego postu;/
OdpowiedzUsuńZa korale podziwiam- te małe bzdurki kosztują tyle pracy, że szacun za to, że CI się chciało, ale efekt- powalający!!Pozdrowienia i trzymaj się!
Korale jak malowane, cudne.
OdpowiedzUsuńCUDO!!!!!
OdpowiedzUsuńpiękne korale - bardzo oryginalne i na pewno dużo pracy z nimi było!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Nadia - nowa blogowiczka