Zainspirowana wpisem u Jaśmin postanowiłam i ja się pochwalić moim cudem.
Tą wspaniałą torebeczkę dostałam od Teściowej ,która zdobyła ją dla mnie w Wiedniu.To NIE ja ją wykonywałam.Haft jest z obu stron.
Torebka nie jest nowa ,ale jest w super dobrym stanie,przechowuję ją bardzo starannie jak największy skarb.Nie miałam okazji jeszcze z nią nigdzie wyjść ,ale już wiem że pięknie będzie wyglądała do małej czarnej sukienki.
Może macie podobne skarby ,pochwalcie się nimi.
ale cudowna!!!
OdpowiedzUsuńPiękna torebusia, faktycznie w sam raz do małej czarnej!
OdpowiedzUsuńps. zgodnie z obietnicą dzisiaj też juz kliknęłam!:)
Pieknie bedzie sie tez prezentowac np do sliwkowego, eleganckiego zakietu i czarnych spodni, lub sukieneczki w kolorze fioletowego bzu...takie rzeczy to prawdziwe skarby z pokolenia na pokolenie. Ale niestety mlodzi juz tego nie chca
OdpowiedzUsuń:( a szkoda.
Pogrzebie w moich skarbach i wstawie fotke :)
Savannah masz rację takich skarbów młodzi nie cenią.
OdpowiedzUsuńNormalnie Cię ochrzanię, to ja dzielnie klikam codziennie, a Ty co się obijasz?:>:P Na synusia też możesz zaklikać, więc się popraw:D:P
OdpowiedzUsuńTwoja torebka też cudna, prawdziwy skarb.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoj torebeczka jest cudna to prawdziwy skarb :))
OdpowiedzUsuńTo prawdziwy skarb :)
OdpowiedzUsuń