Witam wszystkich.
Dzisiaj fotorelacja z mojego niedzielnego wypadu do Krakowa. Na rynku przedświąteczny kiermasz.Przepiękne rzeczy,było na czym "oko zawiesić" Pogoda mroźna ,ale bardzo słoneczna,zresztą grzaniec rozgrzewał od środka :)
Rynek trochę tonie w zaspach,ale najgorsze to są płytki przed sukiennicami-ciekawe ile ludzi wybije tam zęby i połamie nogi.Masakra normalnie jak można takie gładkie coś na ziemi położyć!!!
Było też coś dla zgłodniałych wędrowców :)
No ale teraz to co najfajniejsze tam było -stragany z samymi pięknościami.
Czy ktoś z zagladających na mojego bloga tam sprzedaje swoje wyroby ,albo był na jarmarku?
**************************************
No i oczywiście przypominam o konkursie-przysyłajcie zdjęcia ozdób.
Dziekuję za udział w ankiecie.Postanowiłam jednak że faktycznie głupio trochę abym wystawiała swoją pracę.Nie będe tego robić ,ale głosować będę:)
Z przyjemnością pooglądałam, bardzo lubię Kraków!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńlubie jarmarki z takimi cudeńkami.
OdpowiedzUsuńsama dziś uczestniczyłam w podobnym.
niedługo zamieszcze foto-relacje
Miło mi,że odwiedziłaś moje miasto. Jarmark przedświateczny jest co roku, chodzę tylko oglądać bo ceny to biąrą z kosmosu.
OdpowiedzUsuńPiekna ta ceramika z Bolesławca!
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak ANA jestem z Krakowa i uwielbiam ten jarmark. Atmosfera jest zawsze taka ciepła i świąteczna, wszystko pięknie wygląda, zwłaszcza po zmroku.Głowa sama wykręca się na wszystkie strony, żeby niczego nie przeoczyć :) Tego roku jeszcze nie miałam przyjemności tam być, ale mam nadzieję że zdążę.
OdpowiedzUsuńWitam, wiec Ty juz tez obejrzalas Krakowski kiermasz, jak sie domyslam ze zdjec, wiec teraz zapraszam do Wiednia...
OdpowiedzUsuńPolecam Christkindlmarkt (czyli kiermasz pod dzieciatkiem Jezus, zreszta wszystkie tak sie tutaj nazywaja, tylko maja inne adresy) a wiec polecam Spittelberg, jest niedaleko Ratusza, w malych uliczkach przy Burggasse(7.Bezirk) mniej wiecej nr.15. To jest kiermasz artystyczny,a wiec znajdziesz tam wszystko co robione jest recznie. Prawie zadnej "chinszczyzny"-chwala Bogu i naprawde piekne rzeczy; od filcowych cudow, szydelkowanych, plecionych, malowanych recznie, ze szkla dmuchanego, z wosku pszczelego, recznie robione mydelka, choinkowe cuda, malowane banki itd...
Ten kiermasz jest niedaleko ratusza, jeden przystanek tramwajami, ktore jezdza po ringu, lub doslownie 10-15 min. pieszo.
Polecilabym Ci jeszcze kiermasz przy Schönbrunn, no bo juz samo miejsce jest niesamowicie efektowne, to duzy plac, dookola te budki z towarem a nad wszystkim czuwa przepieknie oswietlony Schloß Schönbrunn - palac Schönbrunn...
Te dwa polecam goraco, bo przy rauszu jest ladnie, ale prawdziwa komercja i ceny nieziemskie.
Pozdrawiam
W zeszłym roku 7 dni handlu kosztowało 10tysi;)) nie wiem jak obecnie, ale wiadomo skąd te ceny...
OdpowiedzUsuńNie byłam jeszcze na rynku w tym roku, pewnie się wybiorę bliżej świąt..na grzańca;):D
Pozdrowienia
nie stać nas na takie kiermasze , ja ciekawa jestem czy tam coś ktoś sprzedał?
OdpowiedzUsuńŚliczne fotki :) Ja bardzo lubię jeździć do Krakowa, śliczne miasto :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tin-Tin