1/25/2011

Jak słowo saloooon zmienia znaczenie:)

Witajcie.
Jako że teraz głównym moim czasopochłaniaczem jest domek,to chcę pokazać przemianę i etapy powstawania mojego salonu.
Najpierw było okno które zostało powiększone ,aby mogło stać się wejściem na taras.


Widok z zewnątrz.To był najgorszy czas.Jak to zobaczyłam to byłam bliska załamania nerwowego.Nie wierzyłam że kiedyś dobrniemy do końca.


Tutaj brakuje zdjęć z etapu wylewania stropu i "lasu" ze stempli w salonie.Gdzieś zawieruszyłam to zdjęcie.
Następnie już tynk na ścianach,wylewka na podłodze,wprawione okno.


Ściany nabrały koloru.


No i na razie tak to wygląda.Zasłony wersji tymczasowej żeby przysłonić widoki z zewnątrz.


Mam nadzieję że taras będzie już na wiosnę ,jak tylko pogoda na to pozwoli.
Gdy patrzę na te zmiany to cieszę się jak dziecko.Wiem że są różne pojęcia estetyki ,piękna i "dizajnu"-dla mnie to spełnienie marzeń,inni mnie nie interesują :)

15 komentarzy:

  1. skądś to znam... tyle że my nie mieliśmy takich rozwalonych murów tylko świeżo wykończone mieszkanie, ale tez trzeba było sporo pracy włożyć w to, żeby wyglądało jak wygląda... a jak teraz patrze na tez zdjęcia z poszczególnych etapów to aż się wierzyć nie chce...

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy25/1/11 09:08

    Jak to miło jak praca ludzka może tak upiększyć nam życie. Jest już fajnie, a jeszcze jak będzie taras...trzymam kciuki,żeby wszystko szło po Twojej myśli. Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję i trzymam kciuki za powodzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka piękna przemiana! Nawet widać, że Eryk szczęśliwy.Pokazuj ,pokazuj dalej.

    OdpowiedzUsuń
  5. już wygląda wspaniale!!! My zaczynalismy od stanu surowego... I mimo iz ciągle coś się robi, wiecznie jest jeszcze coś do zrobienia...;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ważne, że gdy Ty widzisz ten dom czujesz że on jest Twój. To Ty w nim mieszkasz, a nie Ci co chcą mieć "dizajn" na ścianach :) Jest pięknie, a wiesz dlaczego? - bo widać, że włożyliście w dom dużo pracy, nadziei i marzeń o wymarzonym domu. A swoją drogą to jak moja szwagierka zaczęła remontować dom, to najpierw musieli ogołocić wszystko do głównych ścian, a na koniec się okazało, że do fundamentów trzeba wszystko rozebrać... Tam to był sajgon :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam to samo :)
    u mnie z zewnątrz nie wyglądało tak strasznie... ale podłogę zrywałam, ściany burzyłam... ah...
    trzymam kciuki!

    i powiem szczerze, że ostatnio z przyjaciółką rozmawiamy o urządzaniu własnych gniazdek... nie musi być jak z okładki magazynu. musimy być tylko szczęśliwi...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuje za odwiedziny i udział w mojej zabawie:) jak mnie się marzy takie wyjście z salonu na taras :)) warto było.

    OdpowiedzUsuń
  9. Strasznie podobają mi się te kolory!

    OdpowiedzUsuń
  10. Różnica olbrzymia - pięknie - już czekam niecierpliwie jak Twoja pracownia nabierze klimatu z różnorakich drobiazgów

    OdpowiedzUsuń
  11. Agnieszko mam dla Ciebie wyróżnienie. Zapraszam do mnie po odbiór.

    OdpowiedzUsuń
  12. "Dizajn" to można w Internecie pooglądać, dom służy do mieszkania i mają się w nim czuć dobrze domownicy:))
    Kochana- skąd pomysł na połączenie kolorów???Byłaś u mnie w salOOnie?:>:D:D: Nasi synowie mają identyczne imiona, a my identyczne kolory na ścianach... to zaczyna być interesujące;):D:D
    Super robotę zrobiliście!

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo Wam dziekuję.Wiem że to NASZ dom i to nam sprawia wielką radość jego urządzanie.Niebawem pokażę inne części domu.

    OdpowiedzUsuń
  14. To się nazywa przemiana :) O takim wyjściu na taras marzę ;) Gratuluję własnego, tak sympatycznego, kąta i życzę wszystkiego co dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy10/2/11 08:11

    I to jest właśnie to że Twój dom
    będzie a właściwie już jest domem z''duszą'',sama w takim mieszkam.Jak Ty snujesz swoje wspomnienia tak kiedyś będzie to robił ten przesympatyczny ludzik.Bardzo dziękuje za odwiedziny i miłe słowa.Pozwolę sobie być tu bywalcem.Juta

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo...