9/01/2011

O potomkowych gaciach.

Witajcie.

Dzisiaj będzie trochę gadania :D
Jak wszystkim czytającym bloga wiadomo jestem w posiadaniu potomka 13 letniego.Ów potomek jakoś dziwnie śmignął przez wakacje i spodnie które pasowały na zakończenie roku nie nadają się do chodzenia.Przymierzenie owych spodni spowodowały salwy śmiechu:)))
I nic prostszego jak udać się do sklepu....hmmmmm....niby tak ale:
-Potomek długawy ale trochę wychudzony biedaczyna :))) i tu zaczyna się problem.Jak spodnie w pasie dobre dyndają do połowy łydki,jak na długość idealne....pomieściły by dwóch potomków.
Sklepy zwiedzone wszystkie w całej okolicy.......są spodnie dla dzieci i dla dorosłych .........a dla takich wychudzonych nastolatków ni chuchu.nie ma,nie szyją,nie dostanie pani-tyle słyszałam.
Fakt szyć umiem ,ale czasu mało ,a w ogóle szyjąc dla potomka wykończyła bym się nerwowo ( w sensie tu mnie ciśnie ,tu za luźne...)
I doszłam do wniosku ze przedział wiekowy 13-15 ma chodzić....no właśnie w czym? nago? I dziwic się że chłopakom krok w kolanach wisi ,albo nogawki włuczą się po ziemi............to z musu :))))
Ostatecznie poszedł w dzinsach ,zwęzonych zresztą w pasie i w tyłku i w nogawkach bo to rurki mają być !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
....ON JESZCZE NIE DAWNO BYŁ TAKI MAŁY !!!!!!!!!!!! a dziś rozpoczął 1 klasę gimnazjum ............
************

24 komentarze:

  1. Jak ja dobrze Cię rozumiem :) Co prawda moje maleństwo to dopiero druga klasa (podstawówka), ale..: na koniec roku zakupiłam dziecięciu nowe spodnie. Dzisiaj okazało się, że są moocno przykrótkie. Zorientowałam się rano... przed wyjściem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj jak ja Ciebie rozumiem i dlatego na zakupy odzieżowe z nastolatkiem (12 lat) chodzi tatuś. Ku niekłamanej radości nastolatka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje maleństwo ma dopiero 2,5 roku, ale ja już odczuwam gwałtowne rośnięcie mojej córki. Kupuję jej niektóre ubranka na 3-4-letnie dzieci, a w trzy miesiące potem są już za małe... Skarbonka bez dna :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy2/9/11 06:43

    Przeżywałam to samo, co Ty, moje szczęście ma dziś 15 i na pocieszenie dodam, że to był na razie jedyny taki skok w okolicach 1 gimnazjum, pozdrawiam, dużo cierpliwości życzę hel

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak to już jest z naszymi dzieciakami.Dziś dobre za miesiąc juz nie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja nastolatka ma już 15 lat , i juz przestałą wyrastac z ciuchów, ale, za to jej 5 letni brat teraz daje mamusi popalić z ciuchami jak dopasowac spodnie kiedy w pasie dobre na 104 a na długość na 116 hmmm.;) Kupujemy na 116 krawcowa ma co robić, albo jak piszesz spodnie wiszą do kolan.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak, skąd ja to znam? mój syn ma "tylko" 12 lat, a but 42, a rozmiar 168, masakra!!!! ubrać takiego małego buntownika to dopiero wyzwanie!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. I właśnie tak jak piszecie.nie wszystko sie nadaję....to nie takie ,tamto obciach i w zasadzie nic tylko strzelić sobie w łeb ;))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to też miałam i mam do dziś 25 lat długi chudy a siły ma dużo więcej niż grubasy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. No to dla odstresowania troszkę inaczej.Moje maleństwa są po czterdziestce i mają swoje maleństwa i takie same problemy jak u Was.Natomiast ja wspominając czasy gdy dane mi było przyodziewać swoje maleństwa gdy w sklepach królował "ocet i zapałki" patrzę na te obecne problemy ciut inaczej.Co nie znaczy że oczywiście podzielam Wasze zdenerwowanie na daną sytuację.Najbardziej bowiem mnie denerwuje gdy ktoś z mojego pokolenia próbuje twierdzić ze należy się cieszyć tym co jest dzisiaj,ponieważ kiedyś tego nie było.Uważam to za absurd totalny!!!
    Pozdrawiam serdecznie życząc jak najmniej tego typu problemów:)))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak to mówią..małe dzieci-mały kłopot, duże dzieci- duży kłopot:)
    A rozmiarówką młodzieży musi się zmienić, tzn, powinny się zmienić, bo obecne chyba obowiązują z lat 70tych... i ani to na dzieciaki nie pasuje ani polotu nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje 3 latki jak śmigły dwa naraz to aż mi konto wyczyścili... Długość dobra by była na 104, wyglądają w takich jak pajace, bo nogi chude i dupki chude, ale żeby były dobre w pasie to na 98... Na szczęście w Danii często rozmiarówka jest łączona: 98/104 i gumki z guziczkami w pasie. Ale rzeczywiście, czasem to jest problem, mój brat ma prawi 2 m... i po wielu latach ubierania się w "zasłużone dżinsy", odkrył, że w sklepach markowych, takie znajdzie. Niestety buty tam też kupuje, bo ma "kajaki połówki", zresztą ja też mam nogę połówkę... Jaki wniosek? Musisz być zwykły, najzwyklejszy i wszyscy maja być tacy sami... Będziemy się klonować i modyfikować! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, na szczęęcie ja jeszcze nie mam takich kłopotów. Mam za to inne :) Moja pięciolatka nie umie w samych leginsach i tunice polecieć do przedszkola. Musi być spódnica, choćby najciaśniejsza, jaką wyciągnie z szafy, ale być musi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam to samo z latoroślą w rozmiarze "wiosenny szczypiorek".

    OdpowiedzUsuń
  15. No cóż... Jestem dokładnie w tej samej sytuacji. Tylko, że ja borykam się z tym problemem od 2 lat. Moje dzieciątko poszło też do 1 klasy gimnazjum. Ma but o rozmiarze 44-45 a wzrost 175 w górę... Chude również...
    Szczęśliwie kupiłam mu jakieś 2 pary spodni i zastanawiam się co mam dalej robić...
    Łączę się z Tobą i pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. mam to samo z moimi chudzielcami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy2/9/11 21:25

    Ech, miłe panie, a spróbujcie kupić męskie buty dla studenta, rozmiar 46 lub 47 (zależy od producenta).A co zrobić ze stertą ubrań schudniętego? Bo, że kupić nowe-to już mamusia wie... ulach

    OdpowiedzUsuń
  18. a ja myślałam ze tak jest tylko z dziewczynami ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aga!!!Przesz ja mam pół szafy za małych spodni po jednym chudym i wysokim!!!!!Musisz przyjechac, musimy sie spotkać, oddam w dobre ręce!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie łam się! Matek wyrodnych więcej na tym świecie! I "nietypowych" dzieci też :-/
    Obie moje takie są jak i Twój potomek.
    A i ja też mam problemy z ciuchami.

    OdpowiedzUsuń
  21. O, a ja myślałam, że tylko ja mam taką chudzinę i taki problem:) Problem już kilkuletni, hihih i jak synek będzie podobny do mamusi to dożywotni:))))))
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie podobnie. Syn mój (w wieku Twojego)przyjechał z wakacji od babci gdzie był 1,5miesiąca) do domu do drugiej babci. Witając się stwierdził z wielkim szokiem: " Babciu jaka Ty mała jesteś!!" :))))

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiem jak to szyć w rodzinie - narzekają cały czas i nie ma mocnych. Dla tego bardzo mało dla rodzinki szyłam. A teraz w ogóle nie posiadam owej. Może i chciałabym żeby ktoś ponarzekał - ale nie ma komu :))) Agnieszka - faktycznie jedz do Aśki - ona na pewno Ci coś będzie miała do zaproponowania - chłopak jej taki już duży jest że hej :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy23/9/11 03:49

    Witaj Agnieszko :) ubawiłam się czytając Twój wpis :) właśnie jestem mamą 13latka, który poszedł do 1 kl gimnazjum i w ostatnim tygodniu sierpnia przeszłam sklepową gehennę w poszukiwaniu spodni dla mojego malutkiego synusia (169 cm wzrostu!!! i też chudy). Niczego nie mogliśmy dobrać, przymierzył kilkanaście par spodni, na dodatek z marsową miną PRZEPRASZAM! srającego kota (jak ja to nazywam jego nos zwieszony na kwintę) i po pewnych bojach kupiliśmy dżinsy :) Z resztą musieliśmy wymienić młodemu praktycznie całą garderobę, bo nagle wszystko okazało się za małe (tu ściska, tam pije itp...)A kupno butów... to już cała historia :))Mój synuś "malutki" ma rozmiar buta 45!!!Na dużej stopie żyje chłopak :))Tak, że doskonale Ciebie rozumiem i współczuję Ci bardzo :) ale możemy się cieszyć, że nasze przystojniaki rosną... Może nas jeszcze do dyskoteki zaproszą w ramach rewanżu :)))))
    Serdecznie pozdrawiam :)Ilona

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo...