Codzienna niecodzienność 50 latki. Vlogi, dzierganie, czytanie i jeszcze wiele innych rzeczy na które próbuję znaleźć czas w natłoku obowiązków.
Nitkowo mi
8/25/11
jibka
Witajcie
Tradycją letnią staje się wizyta w chorzowskim zoo,zwłaszcza że Eryk poprzedniej pewnie nie pamięta.
Jego oczka lśniły zachwytem i nie wiedział na co patrzeć.
drugie zdjęcie powaliło mnie na kolana. Jest świetne!!! :)
OdpowiedzUsuńEryk z wujkiem prezentuje się znakomicie:D:D:D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Świetnego przewodnika maja w tym Zoo i Eryk się z nim zaprzyjaźnił;-)
OdpowiedzUsuńDruga fotka najlepsza :)))))
OdpowiedzUsuńEryk owego pana wcale nie chciał puścić:))
OdpowiedzUsuńFajny ten Twój mały facet:) Ja też się ze swoimi panami wybieram ale jeszcze nie wiemy czy jednak nie stanie na naszym Zoo-Krakowskim. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRany....dzielny chłopczyk !
OdpowiedzUsuńZa rękę takiego potwornego cudaka chwycił;)
Serdecznie pozdrawiam ciebie i syneczka:)
ale fajna zabawa, i zdjęcia wesołe są :DDDDD
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy te same tradycje u nas też lato zaczyna się od wizyty w Chorzowskim ZOO :)))
OdpowiedzUsuńA tak, u nas wizyty w zoo to też już tradycja! Eryczek całuśny taki...ach! Fajny chłopak!
OdpowiedzUsuń