Witajcie serdecznie.
Sukienkę którą dzisiaj Wam prezentuję zrobiłam w prezencie dla bratowej.
Rozmiar manekina nie jest niestety adekwatny do rozmiaru sukienki,
dlatego na manekinie średnio to wygląda.Sukienka bez spodniej warstwy ponieważ będzie noszona na halkę modelująca i już nie potrzeba nic więcej.
Robiłam ją zupełnie z głowy.Po prostu na wyczucie.
W sobotę już została wręczona,przymierzona i pasuje ja ulał.
Sukienkę robiłam na szydełku,otulacz-komin na drutach.
Tutaj z broszką którą również bratowa dostała.
Do sukienki zrobiłam długi komin-otulacz. Można go omotać na wiele sposobów.
Tutaj widzicie opleciony dwa razy na szyi-sprawia że sukienka staje się mniej "wydekoltowana"
I broszka dopięta do otulacza.
Tutaj otulacz narzucony na ramiona.
I wzorek-ażurek.
Włóczka z której robiłam sukienkę i komin to podarowana (od P.Jadzi oczywiście )
VERA -włóczka Jugosłowiańska.
Sukienka ,otulacz,świetne!!!
OdpowiedzUsuńAleż zdolniacha z Ciebie! Piękny zestaw!
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka :-)
OdpowiedzUsuńA otulacz do niej pasuje idealnie :-)
Zgadzam się z dziewczynami :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładne wszystko i efektowne:).
OdpowiedzUsuńOdjazdowa sukienka i dodatki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena