4/21/25

Co się wydarzyło w ciągu dwóch tygodni.


 Na ten wyjazd czekałam z niecierpliwością. Zabrałam oczywiście druty i książkę. Pogoda była piękna więc w ciągu dnia oddawaliśmy się spacerom, poznawaniem fajnych miejsc i ogólnie "bytności " w naturze. Wieczorami zaś, były filmy i dzierganie.

No i właśnie....niby prosty schemat, tymczasem pomyliłam się i stwierdziłam że spruję, bo chcę żeby bluzeczka była idealna.

Jak widzicie na zdjęciu, trochę tej bluzki już było. Efekt był taki że przy ponownie nabieraniu oczek po spruciu fragmentu, nie mogłam poradzić sobie z synchronizacją że schematem. 

Wściekła sprułam wszystko.

Rozpoczynam robótkę od nowa.

Wracając do wyczekiwanego wyjazdu. To muszę napisać że dawno tak bardzo psychicznie nie odpoczęłam. 



Pozdrawiam Was z drutami w dłoni Agnieszka.


2 komentarze:

  1. Prucie to jeden z etapów dziewiarskich, czasami tak bywa. Najważniejsze że wypoczelas, po powrocie zaczniesz na nowo i tym razem bez prucia 😉🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że zorientowałam się w miarę odrazu, bo pewnie machnęła bym ręką na ten błąd gdyby było już wydziergane więcej.

      Usuń

Dziękuję za każde słowo...