Witam serdecznie.
Jako "ekspertka" streetcom zostałam testerką WARZYLIONU ,przyprawy do zup i nie tylko.
Może już znacie ową przyprawę ,a jeśli nie to będziecie miały okazję.Gdy otworzyłam paczuszkę zobaczyłam w środku coś innego niż zwykły proszek.Są tam dosyć duże kawałki warzyw które moim zdaniem są atutem tej przyprawy.
Mam dla Was dwa opakowania testowe WARZYLIONU.Kto chętny ???
W komentarzu napiszcie jakiej przyprawy używacie najczęściej i dlaczego.A dwie wylosowane osoby poproszę po wypróbowaniu o zdanie relacji smakowych :)
Pozdrawiam i lecę gotować rosół :)
To może ja pierwsza? Tego typu przypraw używam wymiennie - warzywka, jarzynki itp. Czymsię kieruję kupując? Zwykle jest to skrzyżowanie tego,co jest akurat wpromocji a WYDAJE MI SIĘ, że jest dobre :)
OdpowiedzUsuńNo..to ja już czekam! Aha...wygląda ciekawie!
OdpowiedzUsuńA ja używam Warzywka, Ziarenka smaku, nie lubię jak w przyprawie jest prawie sama sól.
OdpowiedzUsuńJa używam dużo różnych przypraw. Przekonałam się że mojej rodzinie najbardziej pasują z Winiar i od Knorra. Z Winiar to często używam kostki mięsnej, a Knorra to kosteczki smaku są niezastąpione. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA ja używam ..marchewki, pietruszki,selera,cebulki...wszystkiedoprawiacze zawierające glutamian sodu są zabójcze dla naszego zdrowia, więc staram się tradycyjnie- )))
OdpowiedzUsuńA ja przede wszystkim używam produktów Winiary,bardzo je chwalę:)
OdpowiedzUsuńja używam tylko tradycyjnych przypraw - żadnych mieszanek
OdpowiedzUsuńjedynie od czasu do czasu kostki rosołowe lub warzywne :)
No szczerze powiedziawszy to ja nie używam mieszanek. Używam soli, pieprzu, papryki i wielu innych, ale nie mieszanek. Zdarza mi się użyć maggi - ale to w takiej częstotliwości, że od czasu jak prowadzę "własną kuchnię" - kupiłam aż dwie butelki... w tym jedna się przeterminowała, a druga jeszcze nie otwarta... Wolę zapłacić więcej za ekologiczną marchewkę (taką która ma smak z dzieciństwa i tak barwi dłonie, że nie można ich później domyć :)) Jak muszę podkręcić smak to dodaję ziół - pomidorowa łodyżką rozmarynu... mmm... a dla podrasowania koloru rosołu wystarczy kurkuma :) A te wszystkie sztuczności zmieniają tylko nazwy i konsystencje, a tak naprawdę to tylko chemia... Ale każdy decyduje sam za siebie - ja się nie mogę przekonać do takich "cudów" - a dodatkowo nawet po chlebie z polepszaczami boli mnie brzuch...
OdpowiedzUsuńNo to czekam na przesyłkę :) Wyżyję się kulinarnie z użyciem warzylionu i raport przedstawię :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja dodaję odrobinę kostki rosołowej Knorr,ale przede wszystkim natura.marchew,pietruszka,seler,przypieczona cebulka,liść kapusty włoskiej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam