*****************************************
Odnośnie kuny.
Jak na razie nie zauważyłam więcej wizyt ,żadnych odchodów,ani śladów.Jednak ta jednorazowa wizyta przyspieszyła dokończenie podbitki na naszym dachu i już mam całą...tadam...
Najbardziej obawiałam się że wlezie gdzieś w wełnę na dachu i narobi szkód.Na szczęście na razie spokój.
****************************************
Śliczne kuleczki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło!
OdpowiedzUsuńCudne kulki :) Życzę zdrowia!!!
OdpowiedzUsuńPiękne bransoletki.Nie potrafię filcować więc tylko podziwiam.:)
OdpowiedzUsuńswietne sa a kolorki w sam raz na pochnurne jesienne dni :):):)ozywia kazda niepogode :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim zdrowia życzę.A filcowe kuleczki śliczne:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
no to szybkiego powrotu do zdrowia :) a kuleczki bardzo kolorowe i energetyczne :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę:) Fajne kulki, bardzo radosne kolory
OdpowiedzUsuńOj, bidulka! Kuruj się ładnie!! I nie daj się - absolutnie! Filce ładne masz! I kuna dobrze Ci zrobiła tak na prawdę - masz teraz poddasze zrobione :)
OdpowiedzUsuńKuny włażą wszędzie, bestie! A filcaki boskie, po prostu!!!
OdpowiedzUsuńSpoko choroba wszystkich dopada ostatnio pociesz się:) Cudne kulki takie radosne i kolorowe :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kuleczki!!!
OdpowiedzUsuńuu..to zdrowiej:) a filcowanki świetne, jakie kolorowe i energetyczne:)
OdpowiedzUsuńFajne kolorki:)) Kuny to chyba kury zabijają z tego co pamiętam, u nas na szczęście ich nie widać :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życze,a filcaki śliczne.To fajne uczucie jak zima bizutki grzeją
OdpowiedzUsuńŚliczne bransoletki :) Uwielbiam te filcowe kulki :)
OdpowiedzUsuń