2/11/2013

Weekend pod palmami

 Witajcie.
Czy myślałyście kiedyś aby w środku zimy znaleźć się  pod palmami?
Ja tak.
Co zrobić gdy nie da się spełnić tego marzenia?
Trzeba liczyć na inwencję męża.
Całą rodzinką od rana dyrygował, nic nie mówiąc kazał założyć kurtki i wsiadać do samochodu. Za żadne skarby nie chciał zdradzić celu wycieczki.
Dopiero na miejscu wszystko się wydało.
Zabrał nas pod palmy.



Więcej o Palmiarni w Gliwicach możecie poczytać  TUTAJ.



Można było podziwiać również owocujące: pomarańcze,mandarynki,granaty,kakao

Dużo pięknie kwitnących roślin,które przepięknie pachniały.

Oraz kaktusy.






7 komentarzy:

  1. Teraz to się obrażę. Mieszkam 200m od palmiarni i nie wstąpiłaś na kawę!! Myślę, że następnym razem się poprawisz :) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak bym wiedziała....to chętnie bo zimno było jak nie wiem co....no i poznały byśmy się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem taka palmiarnia jest zbawienna zima! Swietna sprawa lato w srodku zimy:-) ja taka wyprawe planuje zrobic w srode i nie tylko do roslin alei do zwierzat z czterech kontynentow - do tropikalnego zoo co sie nazywa Regnskov w Randers:-) nie dosc ze mikroklimat jak z Afryki czy Australii to jeszcze deszcze i burze tropikalne serwuja:-) i tez nie mowie dzieciom gdzie jedziemy - to bedzie niespodzianka:-) a i malzonka trzeba pochwalic! Pomysl swietny! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze byłam w Gliwicach parę razy, mieszkam też w sumie niedaleko. Mąż parę razy proponował ale jak się wybiorę to zaraz mi się jakiś kwiat spodoba i będę go chciałam mieć chociaż klimat nie ten ;-(
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieszkam niedaleko,jakieś 30 km,a jeszcze nie byłam,trzeba będzie to nadrobić!Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedziny u mnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo...