2/27/2011

Jest takie miejsce....opowieśc trzecia

Serdecznie dziękuje za miłe słowa związane z postami o chacie.Jest to bardzo miłe dla mnie.Dziękuję.

Dzisiaj  napiszę o "obejściu" chaty.Tak mówiła moja babcia o podwórku domu-obejście.

Pomiędzy domem a stodołą stoi studnia.To stąd trzeba było nosić wodę do chałupy.W chacie zawsze stały trzy wiadra napełnione i jak tylko w którymś było pusto to szło się " nabrać wody " do studni.Zamknięcie do studni było na gwoździa który wisiał na łańcuszku.W środku studni na łańcuchu umocowane było wiadro które kręcąc kołem opuszczało się w dół i nabierało wody.Nie pamiętam dokładnie ,ale chyba 7 obrotów koła było potrzebna do tego by nabrać wodę.Jako dzieci zaglądaliśmy do środka i krzyczeliśmy,fajne echo się odzywało.Babcia zawsze mówiła żebyśmy tego nie robili bo nas diabły usłyszą i nas wciągną do studni.

Na przeciwko studni była ławeczka gdzie zawsze siedział dziadek i nas pilnował jak były żniwa.Dziadek nie mógł pomagać bo miał tylko jedna nogę....ale o tym innym razem .Okolice studni to był sad z jabłoniami i gruszą.Latem codziennie babcia gotowała z nich kompot i często robiła pierogi z jabłkami.




Z boku chałupy od strony stodoły rośnie takie fajnie skręcone drzewo.

9 komentarzy:

  1. Kocham te Twoje opowieści. Zawsze po przeczytaniu ze zdwojoną siłą powracją piękne wspomnienia z dzieciństwa, kiedy często bywałam u dziadków na wsi.
    P.S. Warzylion jeszcze dziś do obiadu posłuży :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj warto było czekać na dalsze Twoje wspomnienia.Wspaniałe jest to drzewo.Pozdrawiam i czekam na dalszy ciąg.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ledwo zaczęłam czytać, a tu już koniec :( Miło poczytać, o miłych wspomnieniach:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Żałuję, że ja nie mam zdjęć z Domu, który duszą przypominał mi ten, który opisujesz. Ale może i bez zdjęć skuszę się i go opiszę? Dla mojej własnej pamięci...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ślicznie i sielsko. Az człowiek zaczyna marzyć i wspominać. Pięknie. Czekam na więcej i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekałam na ciąg dalszy i...znów mi mało.Pisz, pisz...
    Dzięki temu znów na chwilę stałam się małą dziewczynką w starym wiejskim domku...którego niestety już nie ma.Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  7. Obiecuje że następna część będzie dłuższa:)Straszne Wam dziękuję że czujecie ze mną ten klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka fajna studnia z tym kołowrotkiem, jak to natura potrafi cuda robić. Pisz więcej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz piękne okoliczności przyrody dookoła - pozazdrościć tylko :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo...